Story of my life

Harry Styles fanficion

czwartek, 3 września 2015

Rozdział 2

Kiedy Michał przekonał mamę,o tym ,że odwiezie mnie po zakończeniu ogniska spokojnie do domu ,mogliśmy pojechać po Anie samochodem Michała.Dostał je na swoje 20  urodziny, jest to  czarne BMW .
-Cieszysz się na wyjazd?-zapytał kiedy zapięłam pasy,a on wyjechał z posesji moich rodziców.
-Jasne , że tak-odpowiedziała-Ty byś się nie cieszył ?
-Jeżeli miał bym takiego wuja to na pewno -fakt. Mój wujek jest właścicielem jednego z hoteli w San Diego i to on opłaci mi pokój na te dwa tygodnie pod warunkiem , że będę grzeczną dziewczynką , a lot i bilet opłaciłam razem z rodzicami.Stan mojego konta w banku to 0.00 zł.
-Ale nie masz -pokazałam mu język.
-Kiedyś utnę Ci ten język -pociągnął mnie za nos .
-Ej, ja nie mam 5 lat ,żebyś mógł ciągnąć mnie za nos.
-Ale i tak zawsze będę ten starszy , przystojniejszy ...
-I głupszy-przerwałam jego wywód na temat tego jaki to on jest wspaniały.
-Bo zaraz będziesz pieszo szła - czy on myśli ,że mnie tym zastraszy?On ,serio jest głupi , ale nie mówcie mu tego bo Michał robi najlepsze pod Słońcem koktajle owocowe.
-Yhym -mruknełam pod nosem -Ty nie masz znajomych w swoim wieku tylko ciągle musisz z nami siedzieć?-podpuszczałam go
-Może i mam ,ale musze Cie teraz powkurzać ,żebyś nie zapomniała o swoim

piątek, 31 lipca 2015

Rozdział 1

       
                

             Hej , mam na imię Magda .W tym roku zacznę naukę w liceum czyli skończyłam już 16 lat.Jestem Polką . Mam brązowe włosy do ramion,niebieskie oczy, duże usta, 182 cm wzrostu i ważę 62 kg.
Mieszkam w województwie kujawsko-pomorskim ,niedaleko Włocławka, czyli w małej gminie ,która liczy w zaokrągleniu 4 tysiące mieszkańców .Moja rodzina składa się ze mnie (16l.),sióstr -Ani(13l.,długie ciemne włosy ,niebieskie oczy, szczupła ,ma 175 cm wzrostu.),Julka(6l. blondynka o kręconych włosach,ma niebieskie oczy i mierzy 120cm.), mamy ,taty oraz babci ,która mieszka razem z nami.
Podkochuje się w Harry'm Styles'ie z One  Direction

To tyle chyba o mnie .

Dziś jest 25 czerwca co o oznacza koniec męczarni w liceum .Teraz siedzę na szkolnych trybunach przed szkołą i rozmawiam  z moimi koleżankami co będziemy robić w wakacje.
                   
               
 Klaudia to brunetka z falowanymi włosami i ciemnymi oczami ,ma 170 cm wzrostu i jest jeszcze chudsza niż ja .Jest zadużona w Zayn'ie Malik'u .
                     
Ania(nie moja siostra) ma blond włosy ,1,65 wzrostu i tak jak jak Klaudia brązowe oczy ..Kocha Liam'a Payn'a

                  

Jest jeszcze Wiktoria ,którą nazywamy Wiką .Ona podobnie jak Ania ma blond włosy do ramion i  oczy ,ma taki sam wzrost jak Klaudia.Tak jak każda z nas uwielbia  członka zespołu 1D , u niej jest to Irlandczyk -Niall Horan.

-Pamiętacie o nocowaniu u mnie w urodziny ?-zapytała się Ania ,gdy skończyłyśmy oglądać sobie nawzajem świadectwa ukończenia szkoły.Ania ma urodziny 23 lipca i z tej okazji jej rodzice zgodzili się na nocowanie.
-Pamiętamy, tylko szkoda ,że nie możemy rozłożyć namiotów na łące za twoim domem-odpowiedziała Klaudia.
-Tam by było lepiej -poparła ją Wika .
-Wiem ,że było by tylko wytłumaczcie to moim rodzicom .Oni nie chcą by to nocowanie nie skończyło się porodówką za 9 miesięcy-powiedziała chowając świadectwo do torebki.
-My nie jesteśmy takie jak Luiza-mówiłam rozglądając się po trybunach.Luiza jest w naszym wieku tyle ,że ona ma już jedno dziecko ,a teraz jest z kolejnym w ciąży.
-O wilku mowa-powiedziała Ania ruchem głowy pokazała na dziewczynę z widocznym już brzuchem,która szła w naszym kierunku.
-Powietrze będzie nam zatruwać  tą tlenioną głową-na słowa Klaudii każda z nas się zaśmiała-Po prostu ją ignorujmy.
-Zdążysz wrócić na Anki urodziny?- spytała się mnie Wiktoria.
 Chodzi o to ,że w nagrodę za to ,że od góry do dołu na świadectwie mam oceny bardzo dobre , a nawet udało mi się dostać trzy oceny celujące , rodzice zgodzili się kupić mi bilet na koncert One Direction w  San Diego 9 lipca.
-Jasne ,że tak -spojrzałam na Luizę ,która przysłuchiwała się naszej rozmowie-Zgubiłaś tu coś?-wstałam z plastikowego krzesełka i stanęłam naprzeciw blondynki.
-Nic,tylko zastanawiam się co takie brzydule jak wy będą robiły w wakacje -odpowiedziała kładąc rękę na swoim zaokrąglonym brzuchu.
-Na pewno nie będziemy odwiedzać Ciebie na porodówce-powiedziała Ania stając obok mnie.
-Jak tam moja Amerykanka?-na moim ramieniu uwiesił się  Alex -kolega z klasy.Nie dość ,że jest mega przystojny to służy każdemu dobrą radą i nie wyśmiewa się z czyiś upodobań.Dziewczyny wygadały mu się że lecę do Stanów.
-Przecież ona pochodzi z Polski-powiedziała Luiza .
-To ona nie wie?-spytał się zdezorientowany Alex.
-Wiedzą tylko dziewczyny i ty-odpowiedziałam .
-Ja już idę ,cześć-powiedziała Luiza i odeszła .
-Jak my bez Ciebie przeżyjemy?-usiedliśmy w 5 ponownie  na trybunach.
-Dacie rade jesteście już duzi-odpowiedziałam .
-Przynajmniej my znów się spotkamy w szkole-zauważył Alex i miał racje.On i ja idziemy razem do tego samego liceum na profil medyczny , a dziewczyny idą do innego liceum z akademikiem.
-Nie dobijaj człowieka -dostał w ramie od Klaudii .
-Przecież będziecie się spotykać w weekendy-bronił się .
-Ale to i tak za mało-powiedziała Wiktoria.
-Ja też muszę już jechać-Ania pokazała na samochód  Michała na parkingu.Jej brat w tym roku zaczyna studia informatyczne we Włocławku.Jest on zabójczo przystojnym brunetem o niebieskich oczach.
-Chodźcie odprowadzimy  ją do samochodu-powiedział Alex.
W drodze na parking każdy pożegnał się z każdym  ,bo musimy się już rozdzielić.
-Cześć-przywitałam się w Michałem causem w policzek .
-Hej-powiedział i zlustrował mnie od góry w dół-Ślicznie wyglądasz .
-A ty znów jej podlizujesz -wtrąciła się Ania-Jak chcesz się całować z swoją dziewczyną to nie róbcie tego publicznie .okey?-poprosiła.
-Słyszałaś ,jesteś moją dziewczyną?-zapytał i objął mnie w talii  od tył ,a podbródek położył na moim ramieniu , tylko dzięki temu ,że był 10 cm wyższy.
-Mówisz jakbym nie wiedziała -odparłam sarkastycznie.Michał i ja byliśmy dobrymi przyjaciółmi  z sekretami ,ale my nie jesteśmy parą tylko dobrymi znajomymi.
-Michał , ja nie będę tu trzech godzin czekała-krzyczała z samochodu Anka
-Wcale nie musisz-pokazał jej język.
-Pieprz się-włączyła radio ,dzięki czemu nie będzie słyszała naszej rozmowy.
-Przyjedziesz dzisiaj?-spytał obracając mnie do siebie przodem .
-Będę popołudniu.Wiesz ,że musimy pogadać o moim wyjeździe?-przytaknął głową i przytulił mnie do siebie.
-Wiem i musisz mnie dzisiaj poprzytulać za te dwa tygodnie.-pocałował moje włosy.
-Yhm , idź już ,bo inaczej Anka nas zabije-zrobiłam krok w tył.
-Już chcesz się mnie pozbyć?-udawał oburzonego .-Nie wybaczę Ci tego -z uśmiechem na ustach zajął miejsce kierowcy.
-No wreszcie skończyliście się miziać-powiedziała Ania
-Zamknij się siostra-Michał poczochrał jej włosy.
-Zabije Cie-uderzyła go w ramie -A ty pamiętaj , o 16 u mnie-zwróciła się do mnie.
-Będę ,chyba ,że kosmici mnie zjedzą-pokazałam jej język.
-Nie zjedzą ,bo ja Cie uratuje-Michał wyprostował się na fotelu .
-Jasne-dałam mu causa w policzek i pożegnałam się po raz drugi z Anką.

**

Po zjedzeniu obiadu i szybkim odświeżeniu się ,przebrałam się  w czarną spódnice i taką samą koszulkę, tylko ,że ona miała napisy.
 




Usiadłam przy biurko-toaletce i wzięłam się za włosy.Przez to ,że sięgały mi do ramion postanowiłam zaplec z nich dobieranego kłosa.
-Magda ktoś do Ciebie-po głosie rozpoznałam ,że to moja siostra Julka.
-Zaraz zejdę -odpowiedziałam malując rzęsy tuszem .
Zabrałam torebkę ,do której wcześniej schowałam telefon,chusteczki i portfel  .Kiedy byłam pewna ,że wszystko zabrałam zbiegłam po schodach i od razu wyszłam na dwór na bosaka by sprawdzić kto przyjechał.Po ogrodzie biegała roześmiana Julka , a za nią Michał,który był ubrany w czarną koszule ,takiego samego koloru miał skórzaną kurtkę i jeansy oraz białe Nike za kostke.
Wróciłam się do domu po klapki ,usiadłam na huśtawce  między drzewami i czekałam ,aż Michał złapie Jule, lub padnie ze zmęczenia .
-Michał to brzydal-mówiła przez śmiech Julka chowając się przed chłopakiem za małym świerkiem obok huśtawki.
-Ja jestem brzydalem?-spytał się Michał  zatrzymując przede mną-O jesteś już-pocałował mnie w  czoło siadając obok mnie.
-Kondycja już nie ta -powiedziałam słysząc jak głośno oddycha ze zmęczenia .
-To przez tego małego potwora-posadził mnie na swoich kolanach.
-Ja ,jestem potworem?-spytała się moja siostra wychodząc za choinki.
-Nie ,ja-odparł sarkastycznie.
-To wiem -Julka pokazała mu język i usiadła obok nas .
-Potwór-powiedział szeptem.
-Wiesz ,gdzie jest mama?-spytałam w nadziej ,że przerwę ich kłótnie.
-Poszła do sąsiadki-oparła się placami o tył huśtawki-Ten brzydal-pokazała na Michała-jest twoim mężem?
-CO?-spytaliśmy się razem z chłopakiem w tym samym czasie
-Jeny, czy jesteście małżestwem czy jakoś tak-mówiła bawiąc się swoimi rączkami.
-Czemu tak myślisz ?-poprawił mnie na swoich kolanach Michał
-Tak się pytam-wzruszyła ramionami.
-Julka-przeciągnęłam ją na swoje kolana-Jeśli ja i Michał będziemy małżeństwem to na pewno Ci powiem ,zgoda?
-Będę wiedzieć pierwsza-przytaknęliśmy- Spoko- zeszła z moich kolan i pobiegła do piaskownicy.
-Chcesz  się ze mną  wziąć ślub?-spytał się kiedy nikt nie mógł nas usłyszeć.
-Powiedziałam tak tylko ,żeby się odczepiła-powiedziałam sprawdzając godzinę. 15.45-Czemu po mnie przyjechałeś?-usiadłam bokiem do niego.
-Jeśli bym po Ciebie nie przyjechał to zrobił by to ktoś inny-smyrał nosem mój obojczyk i szyje.
-Jesteś zazdrosny.
-Nie...ja dbam o twoje bezpieczeństwo i tyle -poprawił swoją skórzaną kurtkę.
-Jasne -poklepałam go po torsie-Wmawiaj sobie.
-Nie wdzięczna .
-Głupek-wstałam z huśtawki zauważając mamę ,która wracała od sąsiadki.
-Co?Podwieść Cię do Anki?-spytała widząc jak jestem ubrana(w domu chodze w dresach)
-Dzień dobry-obok mnie stanął Michał
-A ty znowu tutaj?-mama pokazała na niego-Jeszcze troche i pomyśle ,że chodzisz z moją córką.
-Mamo -jęknełam .
-Dobrze , już dobrze .Poczekaj tutaj ,schowam przepis i już możemy jechać-pomachała nam zapisaną kartką przed oczami.
-Pani,nie musi się  spieszyć , ja właśnie przyjechałem po Magde ,by ją zawieść -wtrącił się Michał .
-Ale to miało być ognisko  jej rocznika , a ty już dawno skończyłeś liceum  -zauważyła rodzicielka robiąc krok w naszym kierunku.
-Wiem ,ale ktoś musi  pilnować tej młodzieży ,by głupot nie robili-chłopak poczochrał mi włosy .
-Idiota-mruknełam pod nosem i poprawiłam włosy.

sobota, 25 lipca 2015

Hej :)

Hej :)
To moje drugie ff na bloggerze .Będzie ono o chłopakach z One Direcion i osobach z mojego otoczenia .Fakty o mnie (głównej bohaterce )będą w większości prawdziwe .
To co?:)
Zapraszam :)


Link do pierwszego ff :  http://lukehemmingsija.blogspot.com/